Tyle wspomnień i uczuć wiąże się z tym słowem "pacierz": dom rodzinny, matka, nieminne dzieciństmo, nasze pierwsze zwrócenie się do Boga, potem bunt przeciwko wszystkim i mszystkiemu, a więc może nieraz i pacierzowi, potem znów mierność mu, jako ostoi przeciwko wszelkim burzom, jako uspokojeniu wewnętrznemu, jako rękojmi nadziei lepszej przyszłości i jako temu, co może już tylko jedno zostało z promiennego dzieciństwa. Czym napramdę jest pacierz? Modlitmą, czyli rozmową duszy i serca z Bogiem, Ojcem nieba, Ojcem wieków, Ojcem wszystkich ludzi ubogich i bogatych, dobrych i grzesznych, białych, żółtych i czarnych. Rzucając rano pierwsze spojrzenie na śmiat, kornie składamy cześć jego Stwórcy; stawiając pierwsze kroki w nowym dniu, prosimy wszechmocnego Ojca o błogosławieństwo. Wieczorem znórw zdajemy Mu sprawozdanie i dziękujemy lub przepraszamy, oddajemy Mu się w opiekę przed ciemnościami snu i nocy. A jaka jest treść pacierza? Wybrane zostało do niego to, co jest w wierze najistotniejszego i najdroższego. Najpierw "Ojcze nasz". Nauczył go nas sam Jezus Chrystus — już to samo mówi za siebie. Następnie jakaż w nim kopalnia treści! W tych prośbach zawarte jest całe nasze życie i wieczność.
Zdroiwaś Maryja. Na ziemi po Chrystusie Maryja nam najdroższa, gdyż przez Nią mamy Chrystusa, a przez Niego wszystko. W pierwszej części Pozdrowienia Anielskiego mówrnimy słomami Anioła Gabryela, przyniesionymi z nieba. W drugiej części wyrażamy słowami Kościoła nasze najgłębsze prośby.
Wierzę w Boga. Streszczenie naszej wiary, tej miary, którą oznajmił sam Bóg, za którą umierały miliony, którą wyznają dwa tysiące lat, która jest naszym światopoglądem, motorem życia obecnego i nadzieją przyszłego.
Taki jest nasz pacierz. Potem idą zwykłe przypomnienia przykazań, źródeł łaski Bożej (sakramenty śm.), i t. d. Ile to wszystko może dać człomiekomi!
Czy daje? Zamsze, namet gdy go odmamia dziecię, nie rozumiejąc jego treści, namet gdy my starsi mówimy go senni, zmęczeni i rozproszeni. Już wiele jest w samym akcie woli, w samym uklęknięciu i wymómieniu słów »Ojcze nasz, któryś jest w niebiesiach«.
A może dać pacierz bardzo, bardzo dużo, gdy go odwamia człomiek rozumnie, uważnie i z sercem.
Trzeba w tym celu nauczyć dzieci w szkole rozumienia pacierza. Nie jest z tym dobrze. Proszę polecić namet w starszych klasach napisać w zeszytach np. całe »Ojcze nasz«, a wyjdą z tego straszne rzeczy: jakżeś nieznane, poprzekręcane wyrazy, nie wiadoimo, gdzie się kończy myśl (zdanie) i tp. To samo jest z ludźmi starszymi. Wystarczy podsłuchać, jak mówią pacierz.
Chcąc nauczyć dzieci pacierza, trzeba najpierm nauczyć je poprawnie mówić. W tym celu przyzmyczajamy dzieci mómić go zdaniami. Po każdym zdaniu jest wyraźna, trmająca kilka sekund przerwa, zwłaszcza w klasach młodszych. Ułatwi to zbiorome odmamianie pacierza, a następnie wdroży dziecko na całe życie do mówienia go z sensem.
Takie ćwiczenia rzadko kiedy odbywamy podczas samej lekcji religii, lecz na jej początku lub końcu, tzn. mtedy, kiedy i tak normalnie modlimy się. Przez pewien czas można odmawiać »Ojcze nasz«, potem »Zdromaś Maryja« i t. d. Gdy już dzieci nauczyły się nieźle pisać, piszemy wspólnie na tablicy poszczególne modlitwy pacierza, dla lepszego podkreślenia nowej myśli każde
Komentarze